czwartek, sierpnia 10, 2006

jak powstawałą 1 pizza....

A bylo to tak :

...Mistrz i swoje dzieło :D...

...wykładanie z piekarnika...

...serrrrrrrrr....

...wkładanie do pieca...

..efekt końcowy ;D...

teraz pora na pieczarki- o mało nie przypłaciłam tegożyciem bo jakaś baba w polo wjechała we meni wózkiem i krew leła mi sie z piety strumieniem...
..przyprawy mięso ( blee)i coś...

...walcowanie....

...pora na podjadanie ;P...

..drożdze...

...ciasto rośnie....

..dobór składników...
a co bylo potem- jedzenie przy "MARZYCIELU"...

4 Comments:

Blogger estera said...

hehehe muszę przyznać, że efekt końcowy jest całkiem niezły :) tylko... ta łapka coś nie bardzo:P

czwartek, 10 sierpnia 2006 13:35:00 CEST  
Blogger Ank@ said...

a w smaku jeszcze lepsza! trzeba to powtorzyc i to niebawem! a lapka- bez kometarza.... no i wloski czarne :)))))))

piątek, 11 sierpnia 2006 08:29:00 CEST  
Blogger estera said...

ej a czemu nie ma zdjęcia poparzonej łapki? i ta przygoda w polo nono pech przez duże "P" :)

piątek, 11 sierpnia 2006 22:56:00 CEST  
Blogger Ank@ said...

zakalec- mówimy o pizzy zreszta an fotach widac ,że wszystko bylo ok- a anwet lepiej:D

poniedziałek, 14 sierpnia 2006 13:34:00 CEST  

Prześlij komentarz

<< Home